Na tej upalnej planecie coraz trudnej zasnąć. Śpiwory przeszły metamorfozę – z „kokonów” stały się lekkimi kołdrami. Śródziemnomorski klimat objawia się w charakterystycznej orkiestrze świerszczy – niczym na Karaibach.
Warto zboczyć z autostrady
Swego czasu jeździliśmy po Francji autostradami, niewiele obserwując. Teraz naprawiamy ten błąd, korzystając z dróg szybkiego ruchu i zwykłych krajówek. Krajobraz za oknem diametralnie się zmienia. Kręte, wąskie drogi wiją się wzdłuż winnic i bujnej roślinności. Co jakiś czas przejeżdżamy przez trakty wysokich drzew, podobnych do platanów – a może i będących platanami. To zapewne pozostałość po dawnych czasach, gdy drogą jeździły dorożki i konie potrzebowały trochę cienia.
![](https://zperspektywydrogi.pl/wp-content/uploads/2022/07/2022_0711_172801_031F-1024x576.jpg)
Widokowa trasa usiana jest małymi, urokliwymi miasteczkami, w których czas się zatrzymał. Domki, zbudowane z kamienia, dają wytchnienie w tym 40-stopniowym upale. Cóż się dziwić lokalnej sjeście – na krótkich postojach sami stwierdzamy, że temperatura jest chyba większa, niż na Marsie. Teraz, w południe, w tych domach koncentruje się całe życie okolicznych mieszkańców.
![](https://zperspektywydrogi.pl/wp-content/uploads/2022/07/2022_0711_123549_012F-1024x576.jpg)
„Za 500 metrów – drugi zdjazd”
Życie w małych, przelotowych mieścinach spada do zera – podobnie, jak licznik na prędkościomierzu w naszym aucie. 30 kilometrów na godzinę to nie jest prędkość, jaką nasza Zafira lubi najbardziej. Dosłownie co chwila muszę redukować bieg.
![](https://zperspektywydrogi.pl/wp-content/uploads/2022/07/2022_0711_150824_023F-1024x576.jpg)
Wracamy czasem na większe trasy. Tu, zamiast sielskich miasteczek – ronda, jedno za drugim, ciężko się rozpędzić. Dawno temu Francuzi wymyślili sobie ronda – i tak im się ten pomysł spodobał, że do dnia dzisiejszego wybudowali ich ponad 30 000. Można powiedzieć, że we Francji ronda rozluźniają ruch samochodów dosłownie.
![](https://zperspektywydrogi.pl/wp-content/uploads/2022/07/2022_0711_174818_038F-1-1024x576.jpg)
Coraz dalej wzdłuż wybrzeża
Wyjeżdżamy powoli z Francji. Przy drodze zaczynają się pojawiać kaktusy a nad spaloną Słońcem ziemią, w oddali – widać zarys pasma pirenejskiego. Z perspektywy drogi, między Morzem Śródziemnym a laguną Etang de Thau, pojawia się słynna kałuża na horyzoncie.
Widać, że to królestwo kitesurferów. Robert również surfuje – po Internecie. Na bocznej drodze rozkłada stolik na kolejny call. Z jednej strony szum aut na trasie, z drugiej – szum rozgrzanego do czerwoności laptopa.
![](https://zperspektywydrogi.pl/wp-content/uploads/2022/07/IMG_20220712_151419.jpg)
![](https://zperspektywydrogi.pl/wp-content/uploads/2022/07/IMG_20220712_151450.jpg)
Złota proporcja
Francja to kraj „pośredni” – między dbającymi o zasady Niemcami a gorącą i temperamentną Hiszpanią. Ta południowa zachwyca szczególnie. To zupełnie inne doświadczenie, niż wielokulturowy Paryż. Jest sielsko, choć nie jesteśmy (i nie będziemy) nad samym Lazurowym Wybrzeżem.
![](https://zperspektywydrogi.pl/wp-content/uploads/2022/07/2022_0712_173833_021F-2-1024x576.jpg)