Niewielkie, średniowieczne miasteczko, w zapomnianym rejonie Portugalii. Wioska, w której czas się zatrzymał – dosłownie. Jej białe domki każdemu inną opowiadają historię. Wpis na listę UNESCO zabrania wylania asfaltu na stary bruk i zasłaniania fasad reklamami.

Jak dojechać do Obidos?

Miejscowość znajduje się 85 kilometrów na północ od Lizbony. Najszybciej można do niej dojechać autostradą A8. Warto jednak zjechać na mniejsze drogi, by odkryć piękno Portugalii. My po wyjeździe z Lizbony obraliśmy kierunek na Cabo da Roca – najdalej na zachód wysunięty fragment kontynentalnej Portugalii (i jednocześnie kontynentalnej Europy). Stamtąd skręciliśmy w okolice Obidos. Co jakiś czas po lewej stronie wyłaniał się widok na Ocean Atlantycki.

Śpimy niedaleko, 15 kilometrów od zimnego Atlantyku. Z samego rana ruszamy do Obidos, kierując się na widoczne z daleka potężne mury. Małe średniowieczne miasteczko wita nas błogą ciszą. Przy pozamykanych restauracjach i kawiarenkach niespiesznie kręcą się lokalni dostawcy. Jest przed 9-tą, jeszcze nie przyjechały autokary z turystami. W tej ciszy czuć jednak narastające oczekiwanie – za godzinę, dwie zacznie się tu prawdziwy boom turystyczny.

Kolorowy świat w miniaturze

Z bliska wiekowe obwarowanie Obidos robi jeszcze większe wrażenie. Krzywo brukowana uliczka prowadzi zakolem pod górę – wprost do głównej bramy miasta (Porta da Vila) z 1380 roku. Podwójnego wejścia do Obidos strzeże jego Patronka, Matka Boża Miłosierdzia. Dawni mieszkańcy chcieli sobie wymodlić wiele łask, więc ozdobili kapliczkę niebieskimi kafelkami Azulejos. Charakterystyczne płytki z ceramiki są bardzo powszechne na Półwyspie Iberyjskim.

trasa do głównej bramy
kaplica w głównej bramie

Słynna portugalska ceramika mieni się na niebiesko. To pierwsze (i nie ostatnie) spotkanie z kolorami w tym miejscu, bo cały Obidos jest wypadkową kilku barw. Przy wąskich, krętych uliczkach wyróżniają się granatowe, zamknięte drzwi. Na białych domkach odznaczają się pasy w kolorze szafirowym i żółtym. Fasady udekorowane są różowymi kwiatami Bugenvilla, przywiezionymi do Europy z Ameryki Południowej. Z perspektywy miejskich murów w oczy rzuca się czerwona dachówka zabudowań. Ale najpierw trzeba wejść na mury.

Główna atrakcja – stare mury

Wysokie na około 10 metrów mury szczelnie okalają najstarszą część Obidos, położoną na wzgórzu. Topografia terenu stanowiła idealne warunki do zbudowania twierdzy obronnej – ciężko jednak powiedzieć, kto tego dokonał. Pierwszą osadę w tym miejscu założyli Celtowie, ponad 300 lat p.n.e. Potem Obidos weszło w skład Imperium Rzymskiego, by po jego rozpadzie dostać się pod władanie Maurów. Dopiero w 1148 roku Alfons I Zdobywca (pierwszy król Portugalii) odebrał Obidos Maurom. Panowanie się zmieniało, ale mury pozostały niewzruszone. Przetrwały nawet trzęsienie ziemi, które w 1755 roku nawiedziło Portugalię.

wąska ścieżka na murach
zamek króla Dinisa

Dziś mury w Obidos można zwiedzać za darmo. Wystarczy poszukać wzdłuż nich schodków (np. przy bramie południowej Porta da Vila). Spacer ponad dachami Obidos jest atrakcją godną polecenia, bo pozwala dostrzec najdrobniejsze szczegóły. Z perspektywy murów miasteczko wygląda jak makieta, na której życie toczy się swoim własnym tempem. Rower na mikropodwórku, kot uciekający po czerwonych dachówkach czy kobieta, niespiesznie rozwieszająca pranie – to właśnie Obidos w pigułce. Trzeba jednak uważać, by tych zachwytów nie przypłacić życiem. Prawie 1,5 kilometrowa trasa „granią” jest wąska i nie ma zabezpieczeń, co utrudnia wymijanie się z innymi turystami.

Zamek i kościół w Obidos

Mury to niejedyna atrakcja Obidos. Od bramy południowej (tej z kaplicą) startuje główna aleja miasteczka (Rua Direita). Słonecznymi popołudniami przechadzają się nią masy turystów. Pełna sklepików aleja prowadzi ich wprost na główny Plac Najświętszej Maryi Panny (Praca de Santa Maria). Stoi przy nim kościół o tej samej nazwie (Igreja de Santa Maria), wzniesiony w 1138 roku. Miejsca nie wybrano przypadkiem – wcześniej znajdowała się tu świątynia Wizygotów oraz mauretański meczet. W 1444 Igreja de Santa Maria była świadkiem ślubu… dzieci. 10-letni król Alfons V wziął za żonę swoją 8-letnią kuzynkę Izabelę.

główna aleja – Rua Direita

W Obidos warto zobaczyć jeszcze zamek króla Dinisa (Castelo dos Dinis) – jeden z 7 cudów Portugalii. Jedno spojrzenie na warownię to podróż w czasie, do epoki dawnych potyczek rycerskich. Dziś każdy może poczuć się jak król, ponieważ zamek przekształcono w czynny  4-gwiazdkowy hotel. Pobyt w średniowiecznej twierdzy to również królewskie ceny. Jeśli nie posiadacie zniżek, to za jedną noc w pokoju dwuosobowym zapłacicie od 320 do 570 euro (* według kursu z dn. 25 marca 2023).

Święto Czekolady w Obidos

Nie da się wyjechać z Obidos bez skosztowania jego słodkiej (dosłownie) tajemnicy. Na każdym rogu starówki sprzedawcy wołają nas, by spróbować lokalnego alkoholu – Ginjinha. W klasycznej wersji jest to likier wiśniowy – produkuje się go z owoców wiśni, rosnących w  okolicy. W „ulepszonej” wersji Ginjinha przyjmuje smak… czekoladowy. Jeśli zwykła wiśniówka jest dla Was zbyt słodka, to po czekoladowej możecie dostać lekkich mdłości. Warto jej jednak spróbować – w Obidos czekolada jest tak ważna, że dodają ją nie tylko do alkoholu.

Od 2002 roku, w okolicach marca, Obidos zamienia się w czekoladowe serce Portugalii. Przez trzy tygodnie odbywa się tu Międzynarodowy Festiwal Czekolady, w którym nie brakuje atrakcji dla fanów kakaowej przekąski. W okresie festiwalu uliczki Obidos pełne są czekoladowych pracowni, w których swój kunszt pokazują najlepsi mistrzowie czekolady. Znajdziecie tu czekoladę w każdej postaci, zobaczycie czekoladowe rzeźby i weźmiecie udział w czekoladowych warsztatach lub wyścigach. Bilety na to słodkie (aż do przesady) Święto można nabyć na oficjalnej stronie festiwalu.

Gdzie spać w Obidos?

Jeśli chodzi o nocleg, to skorzystaliśmy z kempingu nad Atlantykiem, Perque de Campsimo de foz do Arehlo. Kemping  znajdował się w odległości 20 minut jazdy autem od samego serca Obidos. To dużo tańsza opcja, niż nocleg w samym Obidos – za jedną noc na kempingu zapłaciliśmy 22,3 euro (my dwoje + auto, stan na sierpień 2022). Dzięki temu udało nam się odwiedzić Obidos jeszcze przed tłumami turystów.

Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *